Jak ktoś twierdzi, że nie znosi szpinaku to poczęstujcie go tym ciastem. Zapewniam, że trochę zmieni się jego zdanie albo będzie uparcie twierdził, że to oszustwo i tu nie ma ani grama szpinaku.
Składniki
ciasto
- 4 jajka
- 1 szklanka cukru
- 3/4 szklanki oleju
- 300 g mąki tortowej
- 80 g mąki ziemniaczanej
- 1 i 1/2 łyżeczki sody
- 400g mrożonego szpinaku
krem:
- 500g schłodzonej śmietanki 36%
- 120 g serka naturalnego typu philadelfia
- 3 łyżki cukru waniliowego
- 3 łyżki cukru pudru
dodatkowo:
- 1/4 szklanki zaparzonej herbaty
- 3 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżeczki cukru pudru
- trochę borówek
Ciasto:
Szpinak rozmrażamy i dobrze odsączamy, rozdrabniamy blenderem na gładką masą. Mąkę przesiewamy razem z proszkiem do pieczenia, sodą. Całe jajka ubijamy z cukrem na puszystą pianę, następnie ciągle mieszając wlewamy powoli olej. Do gotowej masy dodajemy szpinak, aromat i wymieszamy. Na końcu wsypujemy mąkę i delikatnie mieszamy całość. Ciasto przekładamy do blaszki – u mnie ok 25×25 cm- wyłożonej papierem do pieczenia. Leśny mech pieczemy w temp 170 stopni przez około 60-65 minut.
Krem:
Schłodzoną śmietankę ubijamy z dodatkiem cukru waniliowego. Serek miksujemy z cukrem pudrem. Do serka dodajemy kilka łyżek ubitej śmietany, krótko miksujemy masa jest wtedy trochę mniej sztywna i wtedy możemy łatwo ją połączyć z pozostałą śmietaną. Delikatnie ale dokładnie mieszamy cały krem do momentu połączenia się składników.
Ostudzone ciasto kroimy poziomo na wysokości około 3/4 ciasta, odcięty blat kruszymy. Pozostałe ciasto układamy na paterze/talerzu, nasączamy herbatą wymieszaną z cukrem pudrem i sokiem z cytryny. Gotowy krem wykładamy na ciasto i posypujemy okruszkami. Leśny mech ozdabiamy borówkami i wstawiamy do lodówki na minimum godzinę. Do ciasta możemy również wykorzystać troszkę inny krem z twarożkiem.